Stal Cup 2016 już za nami!
14-12-2016, 14:11Dokładnie 11 grudnia 2016 hala przy ul. Szarych Szeregów 7 w Gorzowie Wlkp. wypełniła się po same brzegi żółto-niebieskimi barwami! Głośny doping rodziców, piłkarska atmosfera i zapał do gry młodych piłkarzy, stały się jasnym wyznacznikiem, że czas rozpocząć Stal Cup 2016!
Głównym założeniem turnieju było zapewnienie wszystkim zawodnikom Akademii możliwości sprawdzenia własnych umiejętności gry w jak najdłuższym wymiarze czasowym. Wysoka frekwencja i wspaniała atmosfera piłkarskiego święta, stały się kolejnym miłym wspomnieniem nie tylko dla wszystkich trenerów i organizatorów wydarzenia, ale przede wszystkim dla zawodników klubu i ich rodziców.
Urozmaiceniem zawodów zarówno w grupie młodszej jak i starszej był fakt iż każdy zespół dokonując losowania miał przypisaną drużynę uczestniczącą w rozgrywkach Ligi Mistrzów, co dodatkowo motywowało zawodników do podjęcia wysiłku, naśladując swoich idoli piłkarskich.
- Stal Cup był wspaniałą okazją do integracji środowiska Akademii. Rodzice byli pomocni przy organizacji zapewniając nie tylko słodkie poczęstunki, ale i nieocenione wsparcie dla trenerów. Cieszy nie tylko mile spędzony czas, ale i możliwość wzięcia udziału w corocznej zbiórce charytatywnej. Zarówno w poprzednich edycjach Stal Cup’u jak i w tym roku uczestnicy okazali wielkie serce. – mówi organizator turnieju – Krzysztof Grzybowski.
W tegorocznej edycji turnieju, wzięło udział blisko 100 zawodników, w rocznikach 2008-2009 oraz 2010 i młodsi. Zwycięski puchar trafił do drużyny reprezentującej Manchester United! Najlepszym zawodnikiem został wybrany Adrian Jarosz, a bramkarzem Paweł Abrożewicz! Tytuł Króla strzelców został za to przyznany Filipowi Matuszewskiemu. Nie zabrakło również gwiazd sportu takich jak Piotr Reiss oraz klubowej maskotki – Stalusia.
- W imieniu organizatorów chciałbym złożyć Serdecznie podziękowania dla osób uczestniczących w jakikolwiek sposób w turnieju oraz korzystając z okazji życzyć Wesołych Świąt Bożego Narodzenia oraz Spełnionego Nowego Roku. – dodaje Krzysztof Grzybowski.
